Zrobiłam też korale - wreszcie dla siebie :) W moich ulubionych brązach ...
...oraz fioletowo-różowo-czarną bransoletkę na bazie drutu pamięciowego...
Na koniec uszyłam "ubranko" dla muzycznej podusi, którą moja córka Oliwia znalazła pod choinką. Kolorowa, że hej! W dodatku gra :)
Ach! Jak cudne są wolne chwile!!!
Buziaki!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz