sobota, 28 maja 2011

Większa sprawa :)

Kiedy kończy się rok szkolny, pracy mam zawsze bez liku! Tak jest i tym razem. Goni  mnie tona dokumentacji do uzupełnienia, tysiące podsumowań, analiz i ewaluacji...Do tego bez ustanku "produkuję" jakieś kartki, podziękowania, zaproszenia, listy gratulacyjne i inne okazyjne gadżety. Doszło do tego, że wczoraj zaprosiłam do siebie Kasię (uczennicę z naszej szkoły, która w każdej wolnej chwili odwiedza mnie w świetlicy, by choć przez chwilę razem sobie poscrapować, podecoupage'ować), żeby wsparła mnie w tym ciężkim "boju". Miałam bowiem większe zamówienie, a czas uciekał szybciej niż zwykle. Jak na złość uświadomiłam sobie, że mam już wielkie braki w materiałach. Brązowa koronka właśnie się kończyła, a kleju w tubce było jak na lekarstwo :( Dałyśmy jednak radę i sprostałyśmy wyzwaniu!



Dziękuję Ci Kasiu!

środa, 25 maja 2011

Mamom, mamusiom, mateczkom...

Jutro szczególny dzień - święto wszystkich mam! Zakasałam więc rękawy i zabrałam się do roboty :) W moich artystycznych poczynaniach nie byłam jednak sama. Ostatnio szczególnie często występuję w duecie z Agnieszką F. - moją uczennicą sprzed kilku lat (przygotowuje się w naszej szkole do zawodu nauczyciela). Czuje "kartkowego bluesa" i bliskie mi klimaty jak mało kto (mam szczęście do cudownych Agnieszek), więc tym sympatyczniejsza jest nasza współpraca. Dziś razem zaszalałyśmy w temacie kartek sztalugowych. Wszelkie nasze kompozycyjne  pomysły zdominował  śliczny, niebieściutki papier, wypatrzony wczoraj na sklepowych łowach. Mam wrażenie, że czekał specjalnie na mnie :) Połączony z brązami i bielą koronek dał nam radości co nie miara. Na początek poszła tkanina lniana, kwiatki z dziurkacza i wspomniane niebieściutkie cudo. Efekt taki oto:
W pozostałych kompozycjach wykorzystałyśmy papier tłoczony (i znów chwalę pod niebiosa mojego cudownego tatę!). Z każdą chwilą czułyśmy przypływ pozytywnej energii. Agnieszka najbardziej zadowolona była z tej oto sztalugi (podaruje ją jutro swojej mamie):
Ale i pozostałe wychodziły jej całkiem  fajnie!  

Ja próbowałam dorównać mojej uczennicy, ale czy mi się udało?...
 Pomysł innego ustawienia elementów także podsunęła Agnieszka, za co jej jestem wdzięczna.
 Kiedy powstawała ta kartka, uświadomiłyśmy sobie ze smutkiem, że czas zająć się innymi obowiązkami :( Niechętnie, ale konsekwentnie schowałyśmy nasz cały majątek do słynnej już, wieeeelkiej torby na kółkach (mój przenośny warsztat) i wróciłyśmy do żywych.
Trzeba przyznać, że dzisiejsza podróż do krainy fantazji naprawdę nam się udała. 

sobota, 21 maja 2011

Moja ci ona!

Pragnę przedstawić państwu moją maszynkę do wycinania i wytłaczania. To taki Cuttlebug lub Sizzix w polskim wydaniu.

Podstawę stanowi obudowa po odtwarzaczu wideo :) Wałki są z różnych urządzeń: jeden z Frani a jeden ze starej, klasycznej powielarki. Korba jeszcze z innej beczki. "Kanapki" tworzę z różnych płyt (oczywiście z odzysku): twarda plexi w podstawie, miękka na górze, folia ogrodowa do wycinania, mata silikonowa (zwykle używana do pieczenia) do wytłaczania :)  
 
To potrafił zrobić tylko mój tata! Jestem z niego dumna jak paw!

 Czyż nie jest piękna?

piątek, 20 maja 2011

Cuttlebug po polsku :)

Spełniło się moje życzenie! Od jakiegoś czasu podziwiałam kartki z precyzyjnie wyciętymi motywami (patrz: Wytwórnia Mamuty). Zakochałam się w nich bez pamięci i zaczęłam poszukiwać informacji na ten temat. Okazało się, że sprawa nie jest łatwa, bo wymaga zakupu straaaaasznie drogiej (jak na moją nauczycielską kieszeń) maszynki. Na szczęście mam cudownego tatę, który od zawsze ratuje mnie w takich sytuacjach. Stwierdził, że zrobi mi takie cudo. Mimo, że znam jego możliwości, nie wierzyłam, że mu się uda. A jednak - na całe szczęście!- myliłam się! "Złote ręce" mojego taty wyczarowały mi polskiego Cuttlebuga. Tnie, wytłacza i ... i już! Teraz upajam się nowymi możliwościami. Oto efekty tej wspaniałej zabawy:





To dopiero początek :) Proszę zatem o wyrozumiałość.

piątek, 6 maja 2011

Komunijnie :)

Tym razem prezentuję kartki dedykowane dzieciom, które już w najbliższą niedzielę przystąpią do Pierwszej Komunii Świętej. Jakość fotek nie najlepsza, ale troszeczkę można zobaczyć.